Przed Euro… czyli o pisowni nazw wydarzeń sportowych
Baza wiedzy, Język, Ortografia, Wskazówki poprawnościoweMistrzostwa coraz bliżej, coraz więcej więc się o nich pisze, a w związku z tym coraz więcej osób dostrzega związane z tą imprezą wątpliwości ortograficzne. Jak więc należy pisać: EURO 2012 czy Euro 2012? Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej czy mistrzostwa Europy w piłce nożnej? Wątpliwości dotyczących stosowania wielkiej litery jest więcej: strefa kibica czy Strefa Kibica? Oficjalny Sponsor czy oficjalny sponsor? Reprezentacja Polski czy reprezentacja Polski? To tylko niektóre wątpliwości, które rozstrzygnę w dalszej części artykułu.
EURO 2012 czy Euro 2012?
Co prawda, w wielu miejscach spotyka się pierwszą wersję, czyli *EURO 2012, ale jest to wynik marketingowej mody na eksponowanie w ten sposób, czyli wersalikami, nazw firm, marek i znaków towarowych, a właśnie czymś takim jest omawiana nazwa. Zasada jest prosta — im bardziej rzuca się w oczy taki znak, tym lepiej. Wprawdzie samej imprezy nie trzeba reklamować, ale różne firmy chętne eksponują swój związek z nią, toteż w swoich materiałach utrwalają taką pisownię — żeby się pochwalić. Jest to jednak błędna forma zapisu, gdyż sugeruje, iż mamy tu do czynienia ze skrótowcem, a mówiąc ściślej: literowcem, takim jak np. UEFA (Union of European Football Associations) czy FIFA (Fédération Internationale de Football Association). Owszem, wyraz Euro pochodzi od nazwy naszego kontynentu, jest to już jednak zupełnie inny rodzaj skrótu, wykazujący podobieństwo np. do wyrazu polon (nazwa pierwiastka chemicznego derywowana od łacińskiej nazwy naszego kraju — Polonia).
Euro i euro
Tak tylko przy okazji wspomnę, że Euro na oznaczenie czekającej nas imprezy piszemy wielką literą (to część nazwy własnej, np. Euro 2012, Euro 2008, Euro 2000 itp.). Jeśli natomiast chcemy użyć tego wyrazu na oznaczenie waluty, zastosujemy małą literę — euro.
Swoją drogą, śmiech mnie bierze, ilekroć widzę, że ktoś pisze nazwę unijnej waluty wielką literą, a kilka centymetrów dalej, przeliczając to na polską walutę, pisze złoty małą literą. Przecież to jakieś chore jest…
Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej czy mistrzostwa Europy w piłce nożnej?
Chociaż w praktyce przeważa tu tendencja do zapisu wielkimi literami (*Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej), nie należy jej popierać. We współczesnej polszczyźnie stosowanie wielkich liter przybiera wręcz karykaturalne rozmiary i staje się zjawiskiem o charakterze maniakalnym. Proszę zauważyć, że mistrzostw Europy w piłce nożnej było wiele edycji, więc nie jest to nazwa własna — wbrew temu, co twierdzą niektórzy. Inni tłumaczą stosowanie wielkiej litery tym, że zabieg taki wskazuje ponoć, iż mają na myśli właśnie te mistrzostwa, a nie inne. Nonsens. Ciekawe, czy piszą, że *idą na Mecz Piłki Nożnej — w końcu idą przecież na jakiś konkretny mecz, a nie inny, bo przecież meczów piłkarskich każdego dnia jest wiele… Podejrzewam, że nie piszą w ten sposób, więc ich logika upada z wielkim hukiem…
Moglibyśmy zastosować wielką literę, gdyby pełna oficjalna nazwa imprezy brzmiała np. Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej 2012 lub XIV Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej — obie wskazywałyby na konkretne wydarzenie. Rzecz w tym, że ani jedna, ani druga nie jest stosowana w źródłach oficjalnych, gdyż samowystarczalną nazwą, stosowaną również w tekstach oficjalnych UEFA oraz innych organizacji związanych z przygotowywaniem imprezy, oraz znakiem handlowym jest Euro 2012.
Co w takim razie z zapisem Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej Euro 2012? Budzi on moje poważne poważne wątpliwości, gdyż jeśli jako nazwa mistrzostw w zasadzie występuje samo Euro 2012, to w tym wypadku pierwszych 5 wyrazów po prostu określa rodzaj imprezy, więc zapisanie ich małą literą (tj. mistrzostwa Europy w piłce nożnej Euro 2012) wydaje się bardziej uzasadnione — takie rozwiązanie jest przez językoznawców zalecane w sytuacjach wątpliwych, tj. gdy nie ma absolutnej pewności, że nazwa w danym brzmieniu ma charakter oficjalny i odnosi się do konkretnej edycji imprezy.
O ile tendencję do stosowania wielkiej litery w nazwach, które sprawiają wrażenie pełnych nazw oficjalnych, można zrozumieć, o tyle intencje osób piszących, że *zbliżają się Mistrzostwa Europy lub że ktoś *zagra na Mistrzostwach (ot, chociażby na stronach naszego ukochanego PZPN-u) są niezrozumiałe. Chodzi o to, że to te mistrzostwa, a nie inne? Ten argument zdążyłem już w tym artykule wyśmiać (a może *w Artykule? W końcu to ten artykuł, a nie inny…).
Językoznawcy zgodnie zwracają uwagę na fakt, iż w tego typu nazwach wielka litera jest zdecydowanie nadużywana. Sprowadzając rzecz do absurdu: jak Państwu podoba się zapis np. *Mistrzostwa Podwórka w Pluciu na Odległość? Wiem, że nie tędy droga, bo sprowadzanie do absurdu nie jest najlepszą metodą, więc dam konkretny przykład. Jeśli wspomnę, że otrzymywałem zaproszenia na *Seans Filmowy pt. XYZ albo *Pokaz Kulinarny Pana XY czy *Wieczór Autorski XY, to chyba lepiej zrozumieją Państwo zastrzeżenia językoznawców i moje…
Oficjalny Sponsor? Reprezentacja Narodowa?
Nijak nie potrafię zrekonstruować motywacji ludzi, którzy piszą np. *nasza Reprezentacja zagra z Czechami albo *mecze będzie można za darmo obejrzeć w Strefie Kibica. Niedługo będziemy tak jak nasi zachodni sąsiedzi zapisywać wszystkie rzeczowniki wielką literą… Niektórzy zresztą chyba już tak robią…
Na końcu miałem napisać, co myślę o pisowni *Oficjalny Sponsor Reprezentacji Polski w piłce nożnej. Jak się zapewne Państwo domyślają, nic dobrego… Ot, pospolity zabieg marketingowy służący dodaniu sobie splendoru przez użycie wielkiej litery. Jednak taka pisownia nie ma tu żadnego uzasadnienia. Żadnego. I tyle. Rozumiem, że firmy, które wykładają pieniądze na sponsorowanie imprezy, pragną się w ten sposób nobilitować, ale czynienie tego takimi topornymi metodami to żadne nobilitowanie się, lecz bardziej ośmieszanie… Bezzasadny jest także zapis *oficjalny sponsor Reprezentacji Polski w piłce nożnej. Piszmy po prostu oficjalny sponsor reprezentacji Polski w piłce nożnej.
Nie ma też żadnego uzasadnienia zapisywanie nazwy strefa kibica wielkimi literami, gdyż trudno uważać ją za nazwę własną — stref kibica przewidziano wiele. Jest to zwykłe określenie terenu o konkretnym przeznaczeniu i tyle. Gdybyśmy chcieli stosować tu wielką literę, konsekwentnie powinniśmy w ten sam sposób traktować wyrazy i wyrażenia takie jak parking, plac zabaw, boisko szkolne, trybuna honorowa, strefa dla dziennikarzy itd. Bez sensu? No właśnie!
Mistrz Europy czy mistrz Europy?
Drużyna, która wygra Euro, zostanie mistrzem Europy w piłce nożnej, czyli mówiąc inaczej: zdobędzie mistrzostwo Europy, tytuł mistrzowski i złoty medal (a nie, jak chcieliby niektórzy, *Złoty Medal).
Dodać trzeba, że zapis wielkimi literami w wyrażeniu zdobyli tytuł Mistrzów Europy w Piłce Nożnej byłby zasadny, ale jeśli pominiemy słowo tytuł, powinniśmy już pisać całą resztę małymi literami — jak w przykładzie na początku tegoż akapitu.