Ilu Dawidów napisało psałterz, czyli o pomyłce pewnego wydawnictwa
Baza wiedzy, Język, Leksyka/semantyka, Literatura, Odmiana, Renesans, Wskazówki poprawnościoweCzy zastanawiali się Państwo kiedykolwiek, dlaczego zbiór przekładów, a raczej parafraz, biblijnych psalmów autorstwa Jana Kochanowskiego nosi tytuł Psałterz Dawidów? Psałterz to po prostu księga psalmów, więc to akurat wiadomo. Ale dlaczego Dawidów? Na tym właśnie — przepraszam za wyrażenie — przejechali się autorzy podręcznika wydawnictwa Nowa Era, czego dowód zamieszczamy poniżej.
Zanim wskażemy pomyłkę, wróćmy do postawionego na wstępie pytania. Dlaczego Dawidów? Skąd tu dopełniacz liczby mnogiej, wskazujący, że biblijny psałterz napisało kilku Dawidów? Przecież tradycja przypisywała autorstwo psalmów jednemu Dawidowi! Dziś, co prawda, wiemy, że autorów biblijnych psalmów było wielu, a sam Dawid napisał tylko część z nich, ale to nie ma nic do rzeczy, bo niby dlaczego Kochanowski miałby ich „hurtowo” nazwać Dawidami?
Nie nazwał. Zacznijmy od tego, że w tym tytule słowo Dawidów nie jest rzeczownikiem w dopełniaczu liczby mnogiej, lecz… przymiotnikiem, a dokładniej przymiotnikiem dzierżawczym. Przymiotniki tego typu tworzono za pomocą sufiksu -owy (-owa, -owe). Określały one przynależność i odpowiadają stosowanym i dziś konstrukcjom dopełniaczowym:
łódź Piotrowa = łódź Piotra,
słowa Hiobowe = słowa Hioba,
ewangelia Janowa = ewangelia Jana
żona Andrzejowa = żona Andrzeja (w skrócie Andrzejowa; na wsiach bardzo często określano kobiety przymiotnikami dzierżawczym od imienia męża, np. Maciejowa, Wojciechowa)
Długo by o tym mówić, a przy okazji należałoby wspomnieć o dawnych procesach w języku polskim, takich jak zanik i wokalizacja jerów, wzdłużenie zastępcze itd. Dość powiedzieć, że w rodzaju męskim tego typu przymiotniki można było tworzyć na dwa sposoby: albo z końcówką -ów (tzw. formy krótkie), albo z końcówką -owy (tzw. formy długie):
dom Andrzejów = dom Andrzejowy = dom Andrzeja,
wuj Lechów = wuj Lechowy = wuj Lecha.
Analogicznie mamy więc:
Psałterz Dawidów = Psałterz Dawidowy = Psałterz Dawida.
Tak więc nie chodzi tu o kilku Dawidów, ale jednego Dawida. Proste? A że Kochanowski stosował tego typu konstrukcje zarówno w fornie krótkiej, jak i długiej, zaświadczają takie sformułowania w jego utworach jak wąs Matuszów z fraszki Na Matusza (jednego!) czy łzy Symonidowe z jednego z trenów.
Problem pojawia się przy odmianie. Niezależnie od tego, czy mianownik jest w postaci krótkiej czy długiej, przymiotniki dzierżawcze odmieniamy według wzorca odmiany formy długiej, a więc:
dom Andrzejów albo dom Andrzejowy => domu Andrzejowego, domowi Andrzejowemu itd.;
wuj Lechowy albo wuj Lechów => wuja Lechowego, wujowi Lechowemu itd.
i analogicznie
Psałterz Dawidów albo Psałterz Dawidowy => Psałterza Dawidowego, Psałterzowi Dawidowemu itd.
Niestety, o tym wszystkim zapomnieli autorzy podręcznika Ponad słowami dla kl. I liceum i technikum, co widać na załączonym obrazku. A może oni naprawdę myślą, że chodzi o kilku Dawidów?
19 wrz 2016 o 21:37
Jak się nie ma do czego przyczepić, to się czepia takich rzeczy…
26 wrz 2016 o 21:57
@ Boberski
Jak się nie jest w stanie niczego ad meritum napisać, to się tworzy takie komentarze. Poza tym proszę zauważyć, że większość artykułu to wyjaśnienie o charakterze historycznogramatycznym.
29 wrz 2016 o 23:32
Witam
Podobnie jak Pan, jestem polonistą. Tak się składa, że po wielu latach, dane mi było wrócić do zawodu. Muszę odświeżyć swoją wiedzę i właśnie to robię. Przypadkiem trafiłam tutaj i bardzo się z tego cieszę. Znalazłam tutaj mnóstwo przydatnych artykułów. Chyba od dziś, będę częstym gościem Pana strony.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na następne wpisy.
13 lut 2017 o 10:01
Dzięki za wyjaśnienie przymiotnika dzierżawczego i jego odmiany. I w ogóle za wszystkie ciekawe, FACHOWE informacje na tej stronie.
Do podręczników Nowej Ery akurat można się przyczepić. Moje dzieci jeszcze nie są na poziomie szkoły średniej. W podstawówce korzystały z podręczników Nowej Ery i raz po raz znajdowały w nich paskudne literówki. To zapewne efekt pośpiesznego przygotowywania co roku nowych wydań i źle świadczy o wydawcy. W podręcznikach dla maluchów wszystko jest wydrukowane dużym stopniem pisma i te błędy dosłownie waliły po oczach. Rzecz jasna, w każdej książce znajdzie się literówka, ale w przypadku tekstów na poziomie nauczania początkowego podkopywało u dzieci i tak nikły w dzisiejszych czasach szacunek do szkoły i nauczania. Uważna korekta to bezcenna rzecz. A korektor, jak widać, powinien też znać się na gramatyce.
Pozdrawiam!