Jak bawić się bezpiecznie w sylwestra i Nowy Rok

Inne   

Czasami, jeśli uznaję to za potrzebne, wykraczam poza tematy związane z językiem czy literaturą. Tak jest i tym razem. Bezpieczeństwo to rzecz podstawowa, jednak czasem w ferworze zabawy po prostu o nim zapominamy, co może mieć tragiczne skutki. Nie wszystko możemy przewidzieć, ale warto poświęcić kilka minut, żeby przypomnieć sobie o kilku ważnych zaleceniach, które mogą pomóc Wam i Waszym bliskim obudzić się w zdrowiu i z zadowoleniem po nocy sylwestrowej.

Zabezpiecz swoje mieszkanie

Przede wszystkim należy bezwzględnie pousuwać wszelkie przedmioty i materiały łatwopalne oraz butle z gazem z balkonów i tarasów, gdyż w razie kontaktu z odpalonymi materiałami pirotechnicznymi mogą ulec zapłonowi, a stąd już prosta droga do pożaru całego mieszkania (szyby pękną pod wpływem temperatury i nie zatrzymają ognia). Szczególnie niebezpieczne są pod tym względem butle gazowe, które pod wpływem temperatury mogą eksplodować z dużą siłą.

Koniecznie należy pozamykać wszystkie okna. Przy braku szczęścia odpalona pirotechnika może wlecieć nawet przez uchylony lufcik i spowodować szybko rozprzestrzeniający się pożar w mieszkaniu. Takie przypadki są mi znane.

O zamknięciu drzwi nie przypominam, bo to oczywistość.

Do świętowania w plenerze należy się stosownie ubrać

Najlepsza będzie kurtka z kapturem. Kaptur koniecznie wkładamy na głowę, bo jeśli pozostawimy go z tyłu, może do niego wpaść petarda, a to grozi utratą wzroku, słuchu, ciężkimi poparzeniami, utratą ręki przy próbie wyjęcia petardy, a nawet śmiercią. Kaptur na głowie z kolei zwiększa bezpieczeństwo, gdyż raca czy petarda odbije się od niego, a jeśli eksploduje w locie, kaptur zmniejszy ryzyko poważnych obrażeń. Przy założonym kapturze środek pirotechniczny nie ma szans wpaść nam za kołnierz (a to byłoby szczególnie niebezpieczne). Dla większego bezpieczeństwa warto pod kaptur założyć czapkę.

Szalik, jeśli jest potrzebny, musi być założony w sposób przemyślany. Przy założonym kapturze jest zbędny. Jeśli jednak chcemy go mieć, niech będzie ukryty pod kurtką, gdyż w przeciwnym razie może pogorszyć bezpieczeństwo (zaburza jednolitą powierzchnię kurtki i może utrudnić odbicie lub zsunięcie się petardy lub racy). Jeśli nie mamy kaptura (co zdecydowanie odradzam), szalik należy założyć tak, żeby był okręcony płasko i uniemożliwiał wpadnięcie czegokolwiek za kołnierz.

Alkohol

Jeśli ktoś nie umie pić z umiarem (albo jest niepełnoletni), niech lepiej w ogóle nie pije.

Pamiętajmy, że łączenie różnych rodzajów napojów alkoholowych to bardzo zły pomysł. Jest, co prawda, zasada mówiąca o tym, że najpierw pijemy słabsze trunki, potem mocniejsze, a po mocniejszych nigdy nie wracamy do słabszych, jednak przy braku umiaru nikomu ona nie pomoże. Warto przy tym pamiętać, że spożywane w sylwestrową noc wina musujące, zwane potocznie szampanami, są szczególnie zdradliwe i nieprzewidywalne, jeśli łączymy je z innymi trunkami.

Szczególną uwagę zalecam kobietom — nie przyjmujcie żadnych drinków od osób, których nie znacie lub którym nie możecie ufać na 100%. I nie traćcie swojego naczynia z trunkiem z pola widzenia — wystarczy chwila, żeby czegoś tam dosypać. Pigułki gwałty nie są zbyt trudno dostępne, a wyczuć ich obecności w napoju nie sposób.

Pirotechnika

Nawet pozornie niegroźna petarda czy raca to rzecz, która może zabić lub spowodować pożar. W zależności od rodzaju sylwestrowe „zabawki” zawierają materiały wybuchowe i rozgrzewające się momentalnie do wysokiej temperatury. Ich świecenie, huk czy nawet to, że szybko lecą, nie biorą się z niczego. Do wytworzenia takich efektów konieczne jest wyzwolenie dużej energii w krótkim czasie. Pod względem zasady działania materiały pirotechniczne nie różnią się od pocisków, bomb i granatów. Są tylko mniejsze i ładnie zapakowane.

Jeśli nie umiemy odpalać pirotechniki, nie odpalamy.

Jeśli chcemy pić i odpalać „piro”, to najpierw odpalamy, co jest do odpalenia, a potem dopiero pijemy. Tak będzie bezpieczniej dla wszystkich.

Odpalając „pirotechnikę”, zawsze celujemy w miejsca, w których nikomu ani niczemu nie zagrozimy. Nigdy nie celujemy w stronę ludzi, budynków, pojazdów itd.

Nie używamy materiałów pirotechnicznych w pomieszczeniach zamkniętych ani w miejscach zadaszonych — fajerwerki odbite od dachu lub ściany mogą spaść na ludzi.

Niewybuchów nie podnosimy. Są szczególnie zdradliwe. Należy przyjąć, że przez kilka minut mogą być wciąż niebezpieczne. Trzeba mieć świadomość, że coś się jeszcze może w nich tlić w sposób dla nas niewidoczny, a wzrost temperatury mógł rozpocząć reakcje, które mogą doprowadzić do opóźnionego wybuchu. Niewybuch możemy uznać za w miarę bezpieczny po 30 minutach. Jednak nawet w takim wypadku nie wolno próbować odpalić go ponownie, bo może zachować się w sposób zupełnie nieprzewidziany.

Transport

Piłeś? Jeśli tak, to nie siadaj za kierownicą. Zamów taksówkę albo wróć autobusem. Nie wsiadaj też do samochodu kierowanego przez osobę, która piła alkohol. Wystarczy, że ktoś pił, nie musi wyglądać na pijanego, żeby stał się niebezpieczny za kółkiem. Nawet to, że ktoś po wypiciu odczekał jakiś czas, bezpieczeństwa nie gwarantuje, gdyż niewyspanie i zmęczenie zabawą same w sobie pogarszają zdolność do prowadzenia pojazdu, a w połączeniu z alkoholem potęgują jego działanie.

Szampańskiej i bezpiecznej zabawy!

Zostaw komentarz

Silnik: Wordpress - Theme autorstwa N.Design Studio. Spolszczenie: Adam Klimowski. Modyfikacja: Łukasz Rokicki.
RSS wpisów RSS komentarzy