W czasie krótkiego, trochę pracowitego, ale przyjemnego pobytu nad morzem ujrzałem między innymi taki oto szyld.
W zasadzie nic w nim nadzwyczajnego, ale jeśli się dobrze wczytać…
Incydent terrorystyczny
Język, Leksyka/semantyka, Manipulacja, Moda językowa, Refleksje, Zapożyczenia i wpływy obce 4 komentarze »W ostatnim czasie coraz liczniejsze są głosy potępiające dziennikarzy i polityków za nazywanie ataków terrorystycznych incydentami, np. w takich komunikatach:
Incydent terrorystyczny w sercu Londynu
Incydent na lotnisku w Paryżu, napastnik zastrzelony, loty zawieszone
Incydent w Manchesterze, wysłano wojsko. Policja: sytuacja jest już bezpieczna
Angela Merkel potępiła incydent w Manchesterze
incydent terrorystyczny po koncercie Ariany Grande
Czy są one słuszne?
O opozycji umiarkowanej, skrajnej, radykalnej
Język, Leksyka/semantyka, Manipulacja Komentarze (1) »Dla kogoś takiego jak ja oglądanie programów informacyjnych w jakiejkolwiek telewizji to czynność irytująca ze względu na wszechobecność manipulacji, i to nie tyko w materiałach dotyczących polskiej sceny politycznej, ale i wydarzeń rozgrywających się w innych rejonach świata.
Manipulacja, z racji podległości finansowych i służbowych, wpisana jest w zawód dziennikarza, ale jeśli się spojrzy na nią nie w kontekście konkretnych przypadków, lecz bardziej ogólnie, to zauważymy, że dziennikarze nie tylko dzielnie trzymają się wytycznych narzucanych przez tę czy inną wierchuszkę, ale i popadają w stadny sposób myślenia, co jako że język jest narzędziem wyrażania myśli, przekłada się na sposób mówienia, także na poziomie używania określonych środków językowych, np. stałych epitetów (jakby te kaleczyjęzyki eposy tworzyły…).
Rzadko podejmuję tematy związane z manipulacją. Zdecydowanie za rzadko. A przecież z manipulacją spotykamy się na każdym kroku. Ostatnio rzucił mi się w oko zabieg portalu Wirtualna Polska, którego ofiarą padła premier Beata Szydło.
Proszę spojrzeć na zajawkę na stronie głównej aplikacji mobilnej (fragment zrzutu ekranu):
Modne słowo: konkurs
Baza wiedzy, Język, Leksyka/semantyka, Manipulacja, Moda językowa Komentarze (1) »Marketingowcy nie zasypiają gruszek w popiele i nie ustają w polowaniu na jelenia… przepraszam, oczywiście chodziło o zabieganie o pozyskanie klienta, rzecz jasna dla jego dobra. Wabią więc potencjalnych nabywców towarów i usług mnóstwem konkursów z, ma się rozumieć, przeatrakcyjnymi nagrodami. Mniejsza o nagrody, bo co atrakcyjne dla jednego, dla drugiego takie być nie musi. Skupmy się na samych „konkursach”, które tak naprawdę rzadko kiedy, a przynajmniej nie zawsze, są konkursami. Prześledźmy zasadność stosowania tej nazwy w odniesieniu do najczęściej spotykanych sytuacji.
Na wstępie zaznaczam, że pomysł na wpis jest dosyć stary i czekał na swą realizację kilkanaście miesięcy. Nie należy łączyć go bezpośrednio ze smutnymi i tragicznymi wydarzeniami, jakie rozgrywają się w ostatnich dniach na Ukrainie, chociaż dotycząca ich medialna „narracja” (tak to się teraz modnie określa) wiąże się z treścią tego artykułu, aczkolwiek nie należy go utożsamiać z zajmowaniem przez autora jakiegokolwiek stanowiska w sprawach dotyczących tego kraju (autor już na wstępie stwierdza, że nie wie, czego pragnie inny człowiek, a już tym bardziej naród, a narodowi ukraińskiemu zawsze życzył i życzy dobrze). Chodzi o sam język używany przez polityków i publicystów.
„Anty-izmy” i „-fobie”, czyli o manipulacji słowotwórczej
Baza wiedzy, Język, Leksyka/semantyka, Manipulacja 6 komentarzy »Tak już ten świat jest ułożony, że ilu ludzi, tyle zdań, a miłość jednych do jakiejś wartości, zjawisk społecznych, systemów politycznych, idei, ludzi lub krajów jest równoważona nienawiścią innych. Tak więc każdemu „-izmowi” towarzyszy przeciwny mu „anty-izm”. Przynajmniej w teorii, bo od tego, jak dany „anty-izm” nazwiemy, może zależeć, jak będą postrzegali go inni, nic więc dziwnego, że jest to obszar, którym zajęli się propagandyści i spece od manipulacji językowej, której dzieje, nawiasem mówiąc, są chyba niewiele młodsze od samego języka…
Aferzysta domniemany czy rzekomy?
Język, Leksyka/semantyka, Manipulacja, Wskazówki poprawnościowe 2 komentarze »Afery różnego rodzaju tak mocno wrosły w nasz krajobraz polityczny, że konia z rzędem temu, kto wymieni chociaż połowę z nich. Nie to jednak mnie w tym momencie interesuje, lecz sposób, w jaki media piszą i mówią o osobach w nie zamieszanych. Zasada jest taka, że dopóki czyjaś wina nie została stwierdzona przez sąd, bezpieczniej jest zachować umiar w redagowaniu medialnych doniesień na ten temat. Dotyczy to wszystkiego: afer gospodarczych, korupcji, współpracy z obcymi wywiadami czy SB itp. Dlatego media zwykły asekurować się dwoma magicznymi słowami: domniemany i rzekomy. I tu pojawiają się wątpliwości, czy mówienie o rzekomym udziale różni się czymkolwiek od mówienia o domniemanym udziale. I tak, i nie. Wszystko zależy od tego, jaką argumentacją się podeprzemy. Zachęcam do lektury dalszej części artykułu.