Idę o zakład, że mało kto z Państwa zastanawiał się nad tym, jak trudną sztuką jest stawianie pytań. Nie tylko w pracy nauczyciela, ale w zasadzie we wszystkich już sferach życia. Niejeden nauczyciel, gdyby zeznawał pod przysięgą, przyznałby, że kiedyś tam musiał anulować jakieś pytanie albo uznać inne odpowiedzi niż pierwotnie zamierzał, gdyż okazało się zbyt wieloznaczne, nieprecyzyjne, źle sformułowane itd. Każdy przez to przechodzi. Również autorzy podręczników nie zawsze formułują właściwe pytania. Pół biedy, gdy pytanie jest ewidentnie złe, bo wtedy można je odpowiednio poprawić lub pominąć. Gorzej, gdy jest pozornie poprawne, zwłaszcza formalnie, a autor, formułując je, nie zwrócił uwagi na coś istotnego, jak w przykładzie, który omówię w dalszej części wpisu.
Oto w jednym z podręczników znalazłem takie oto pytanie odnoszące się do inwokacji Pana Tadeusza.
W narysowane niżej koła wpisz adresatki wypowiedzi wersów 5.—7. Uwzględnij ich rangę i znaczenie.
Na pierwszy rzut oka wszystko zdaje się w porządku — pytanie sformułowane jest poprawnie pod względem formalnym i służy rozwijaniu umiejętności rozpoznawania sytuacji komunikacyjnej w tekście. Z ilustrującego pytanie schematu wynika jednoznacznie, że adresatki powinny być trzy. Słowa, do których odsyła pytanie, to słynny fragment:
Panno Święta, co jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Nic prostszego. Uczeń bez problemu wskaże Matkę Boską Częstochowską, Matkę Boską Ostrobramską, a korzystając z załączonego przypisu jako trzecią adresatkę utworu zidentyfikuje Matkę Boską Zamkową z Nowogródka. Tak więc liczba się zgadza. Ich ranga? Oczywiście najważniejsza jest ta pierwsza, druga ma pod opieką tylko Litwę, a trzecią, jako że jest tylko patronką lokalną, uznać można za najmniej ważną. I tym sposobem wyrabia się u ucznia fałszywe przekonanie, iż istnieje wiele matek Boskich o różnej randze. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że jedne z nich są ważniejsze, inne zaś są podwładnymi lub w najlepszym przypadku namiestniczkami tych pierwszych.
Bardziej spostrzegawczy czytelnicy zdążyli już chyba zauważyć, że sugerowana w zamieszczonym w podręczniku pytaniu konstrukcja logiczna jest w oczywisty sposób absurdalna, gdyż… Matka Boska jest tylko jedna! I to niezależnie od tego, ile namalowano jej wyobrażeń. Również w analizowanym fragmencie podmiot mówiący zwraca się do jednej Panny Świętej, która jest obecna na obrazach i w Częstochowie, i w Ostrej Bramie, i w Nowogródku, ale w dalszym ciągu są to tylko trzy obrazy jednej osoby! W dalszej części inwokacji podmiot mówiący również używa tylko liczby pojedynczej:
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki, pod Twoją opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę;
I zaraz mogłem pieszo, do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moją duszę utęsknioną […]
Możliwe, że niepotrzebnie się czepiam, gdyż autorowi zapewne zabrakło pomysłu na lepsze sformułowanie pytania, a być może nawet po cichu liczył, że nikt tego uchybienia nie zauważy. Jednak co ja na to poradzę, że przypominają mi się w tym momencie rozmowy mało rozeznanych w doktrynie katolickiej, lecz żarliwie praktykujących wiernych, którzy próbują się wzajemnie przekonywać o wyższości np. Matki Boskiej Częstochowskiej nad Licheńską lub na odwrót („bo wiesz, tamta to nieskuteczna, a do tej się raz pomodliłam i pomogło…”), albo pewien kościół, w którym przez szerokość nawy ołtarzowej spoglądają na siebie dwie Matki Boskie…
6 gru 2011 o 19:31
w życiu nie pomyślałabym, że mogę z takim zainteresowaniem czytać o jeżyku polskim- jestem z matematyczmego profilu 😉 ciekawe intepretacje:D mam nadzieję , że będzie o wiele liczniejse grono pedagogów pracujacych w podobnym stylu jak i Pan to robi 🙂 BRAWO! dzięku Panu i Pana pracy, poszerza się wśród młodzieży grono zainteresowanych kulturą i poezją itd:) a zmniejsza się grono tzw, pustaków 😉 życze powodzenia!:D