Szatnia w jednej ze szkół podstawowych. Do czekającego mężczyzny podchodzi sympatyczny chłopczyk z plecakiem. Ojciec głaszcze maluszka po głowie. Ten najwyraźniej chce sprawić tacie radość.
— Tato — mówi radosnym głosem — nie mam dziś żadnej uwagi, że czegoś znów zapomniałem, w dzienniczku!…
Twarz ojca rozpromienia się. Znać, że musi to być odpowiedź, którą nie za często słyszy.
— Nie mam — kontynuuje malec, złapawszy oddech — bo nawet dzienniczka nie miałem.
Z twarzy ojca nie znikł uśmiech, dało się jednak słyszeć ciche westchnienie…