Szanowni czytelnicy, jeśli żyjecie w przekonaniu, że flaga Rzeczypospolitej Polskiej (bo tak odmienia się nazwę naszego kraju, o czym pisałem w artykule Rzeczpospolita, republika) jest biało-czerwona (koniecznie pisana w ten sposób, o czym również pisałem w artykule Pisownia przymiotników złożonych), to Wasza wiedza jest mniej więcej taka jak moja, tj. ułomna, bo — jak się okazuje — w świetle obowiązującej ustawy z dnia 31 stycznia 1980 r. o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych wcale nie jest ona (naturalnie flaga, nie wiedza…) ani w połowie biała, ani w połowie czerwona…
Tak naprawdę, nigdy oficjalnie nie definiowano polskiej flagi jako biało-czerwonej. Co prawda, bieli części naszej flagi nikt nie podważał, różnie za to definiowano czerwień: po odzyskaniu niepodległości roboczo określono ją słownie jako karmazyn, a po roku 1927 jako cynober (i tak pozostało do 1980 r.), przy czym kolory poza opisem czysto słownym (użycie ww. pojedynczych przymiotników nazywających kolory) nie były dokładnie określone.
We wspomnianym 1980 r. postanowiono dokładnie dookreślić, jakie konkretnie odcienie powinny na naszej fladze się znajdować. I zdefiniowano je już przy pomocy naukowych wzorów, przy czym — jak się wydaje — w dużym stopniu brano przy tym pod uwagę techniczne możliwości uzyskania barw na używanych wówczas tkaninach, o czym może świadczyć fakt, iż kolor, który nazywamy białym, został, jak się okazuje, zdefiniowany jako biały z dosyć sporą domieszką szarości. Oczywiście, w naturalnym otoczeniu kolor zdefiniowany w ustawie jest postrzegany jako niemal biały, jednak w zestawieniu z wzorcową bielą jego szarość aż bije w oczy. W praktyce więc nie jest to wielki szkopuł, ale sprawa urasta do rangi sporego problemu, gdy pojawia się potrzeba reprodukcji polskiej flagi w Internecie. Współczesne monitory nie mają problemu z reprodukcją idealnej bieli, trudnej do osiągnięcia przy wytwarzaniu przedmiotów materialnych (szczególnie w wypadku tkanin i papieru), aczkolwiek wiele zależy tutaj od charakterystyki i ustawień konkretnego egzemplarza monitora, jego balansu bieli, temperatury barwowej, oświetlenia padającego na ekran i… kąta patrzenia (w wypadku gorszych monitorów niewielkie odchylenie osi wzroku może spowodować zupełnie inne postrzeganie barw i jasności obrazu…). I bądź tu mądry…
Jeszcze gorzej jest z czerwienią, której fizyczny opis w ustawie wskazuje na… karmazyn i nijak się ma do jasnej czerwieni, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Jest to kolor o wiele ciemniejszy i jakby przybrudzony.
W pewnym przybliżeniu na odpowiednio dostrojonym monitorze (temp. barwowa 6500 K) i przy zachowaniu określonych w ustawie proporcji 8:5 nasza flaga narodowa powinna teoretycznie wyglądać tak:
Proszę zauważyć, że „biel” flagi różni się znacznie od bieli tła. Dla porównania zobaczmy, jak kontrastuje z czernią:
Teraz całość wydaje się jakby jaśniejsza, czerwień jednak nadal nie prezentuje się zbyt efektownie…
Prawda, że przedstawione tu barwy są nieco inne niż nawet na flagach zdobiących budynki użyteczności publicznej? Swoją drogą, zauważyłem, że obecnie produkowane flagi, szczególnie te wytwarzane na rynek masowy, są jednak o wiele jaśniejsze niż te wytwarzane i wywieszane w latach 80. XX w.
Nie wiemy jednak, jak flagę PRL, a obecnie RP, naprawdę wyobrażali sobie twórcy ustawy z 1980 r. — druki załącznika do niej prezentujące wzór barw nie są wiarygodne ze względu na nieuniknione przekłamania w procesie druku, a także na zmiany właściwości kolorów, jakie zaszły na papierowych reprodukcjach w ciągu minionych ponad 30 lat. Poza tym — jak już wspomniałem — użyte w ustawie określenie barw w sporym stopniu było podyktowane ówczesnymi możliwościami technicznymi masowej reprodukcji barw na dostępnych wówczas tkaninach i materiałach drukarskich. Ustawa — jak się wydaje — nie uwzględnia w ogóle problemu reprodukcji barw w komputerach (są one w stanie uzyskiwać biel niedostępną na materialnych nośnikach). Pojawia się też problem przeliczenia użytego w ustawie opisu współrzędnych trójchromatycznych na używane w technice cyfrowej przestrzenie CMYK (ważna, gdyż używa się jej w poligrafii) i RGB (popularniejsza w powszechnym użyciu, np. w Internecie)…
Chyba przydałoby się podjęcie prac nad dostosowaniem ww. ustawy do obecnej techniki.
2 maj 2013 o 17:28
Szanowny Panie, ukłony za Pana pracę.
Ten wpis też bardzo ciekawy. Jednocześnie muszę nadmienić, że bardzo mnie irytuje dodawanie „dnia” do daty; nawet w pismach urzędowych. Udanego Dnia Flagi!
bartoszko
2 maj 2013 o 20:20
Dziękuję.
Ja również postuluję pomijanie słowa dnia przed datą. W tym artykule przywołałem jednak ustawę, przytaczając jej tytuł w pełnym brzmieniu (chociaż nie zaznaczyłem tego).
3 maj 2013 o 2:30
Doprecyzowanie w ustawie jakie odcienie mają być używane nie czyni owej ustawowej czerwieni mniej czerwoną ani bieli mniej białą. Flaga Polski jest właśnie taka — w połowie biała, a w połowie czerwona.
A problemy z reprodukcją tych kolorów na ekranie monitora są typowe dla tego rodzaju przekształceń. Flaga wszak odbija światło a więc jej kolor zależy nie tylko od barwy materiału ale przede wszystkim od oświetlenia. Monitor sam zaś jest źródłem światła i przeliczając kolory zakładamy, że jego biel (bezpodstawnie nazwana tu „wzorcową”) odpowiadać powinna światłu odbitemu od powierzchni doskonale rozpraszającej (czyli białej), a więc sumie oświetlenia z otocznia bez strat (bez pochłaniania &c), dlatego przeliczona wartość światła odbitego od flagi musi być ciemniejsza a i czerwień wydawać może się na tle bieli monitora nieco „przybrudzona”. Nie dziwne, że jedna biel jest inna do drugiej, biel bowiem jako taka po prostu nie istnieje.
Wystarczy spojrzeć na zdjęcie autora obok artykułu by zaobserwować ten sam efekt. Biel na szaliku też jest raczej szara gdy ją skontrastować z bielą prześwietlonego nieba.
3 maj 2013 o 10:23
Naturalnie, ma Pan rację. Napisałem to w tonie ciekawostki, ale nie stwierdziłem, że biel nie jest bielą, a czerwień czerwienią. Zwróciłem jednak uwagę na specyficzną jakość bieli. Fakt, słowo wzorcowa należałoby wziąć w cudzysłów. Ja miałem na myśli to, co pokazałem — stosunek bieli określony w ustawie do bieli #ffffff. Nadmieniłem też, iż różnica ta nie jest widoczna w naturalnym otoczeniu. Podobnie z czerwienią. Nie ulega jednak wątpliwości, że nasze barwy narodowe w technice cyfrowej są zwykle reprodukowane w sposób niezgodny z ustawą, co dotyczy również wielu flag dostępnych na rynku (są zbyt jasne). Co prawda, z czasem ich np. biel zmienia swoje właściwości, ale raczej w innym kierunku widma.
Jeśli chodzi o szarość bieli, to ma ona swój sens — w heraldyce biel jest uznawana za reprezentację srebra, więc jej przyszarzenie ma pewien sens. Przyszarzenie bieli musiało też za sobą pociągnąć przyszarzenie czerwieni, żeby te kolory się komponowały. To naturalne. Ale wydaje mi się, że jednak wchodziły w grę względy techniczne i być może np. zmiany właściwości kolorów wynikające np. z absorbowania wilgoci przez tkaniny i papier.
Jeśli chodzi o mój szali, to nie jest to dobry przykład — stałem w cieniu, poza tym zdjęcia cyfrowe nie są dobre do takich porównań.
15 maj 2013 o 12:55
uwielbiam czytać te artykuły, szkoda, że tak rzadko wychodzą.
17 maj 2013 o 20:08
Dziękuję!
Czas, niestety, nie pozwala na więcej…
20 sie 2014 o 21:18
Zgodnie z art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 31 stycznia 1980 r. o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych (Dz.U. 1980 Nr 7 poz. 18)barwami Rzeczypospolitej Polskiej są kolory biały i czerwony, ułożone w dwóch poziomych, równoległych pasach tej samej szerokości, z których górny jest koloru białego, a dolny koloru czerwonego.
Art. 5 ust. 1 Barwy Rzeczypospolitej Polskiej stanowią składniki flagi państwowej Rzeczypospolitej Polskiej.
Art. 6 ust. 1 Flagą państwową Rzeczypospolitej Polskiej jest prostokątny płat tkaniny o barwach Rzeczypospolitej Polskiej, umieszczony na maszcie.
Załącznik nr 2 – barwy Rzeczypospolitej Polskiej – określa barwy jako białą i czerwoną.