Czytelnicy mojej strony mogliby odnieść mylne wrażenie, że moda językowa wynika z zapatrzenia w język angielski. W dużej części tak jest, ale istnieje też kilka słów, które ze względu na książkowe pochodzenie wydają się mniej świadomym użytkownikom języka godne używania. Niestety, z powodu nieznajomości ich znaczenia stają się wyrazami nadużywanymi. Jednym z nich jest wyraz bynajmniej.
W dalszej części artykułu omówię jego znaczenie oraz przykłady poprawnego i błędnego używania.
Co znaczy bynajmniej?
Słowo bynajmniej jest przede wszystkim partykułą występującą przy zaprzeczeniach i wzmacniającą je, np.:
Nie sądzę bynajmniej, że on to zrobił.
Nie był bynajmniej najsłabszym zawodnikiem w drużynie.
Bynajmniej nie zanosi się na deszcz.
Jest to trudne, ale bynajmniej nie niewykonalne.
Dostał naganę, ale bynajmniej się tym nie przejął.
Można uznać, że w tych zdaniach słowo bynajmniej po prostu wzmacnia przeczenie i nie niesie w związku z tym dodatkowych treści, można też przypisać mu znaczenie wcale, zupełnie, ani trochę.
Słowo bynajmniej może też funkcjonować jako przecząca odpowiedź na pytanie, np.:
— Czy już skończyłeś?
— Bynajmniej.
W tego typu użyciu bynajmniej znaczy po prostu nie.
Błędne użycie
Słowo bynajmniej często bywa używane błędnie jako synonim wyrazów przynajmniej, chociaż, np.:
*On bynajmniej próbował to zrobić zamiast On przynajmniej próbował to zrobić albo On chociaż próbował to zrobić
*Taki samochód kosztuje bynajmniej 50 tysięcy zamiast Taki samochód kosztuje przynajmniej 50 tysięcy
*Obraził go, ale bynajmniej przeprosił zamiast Obraził go, ale przynajmniej przeprosił
*Wydał dużo, ale zostało mu bynajmniej 60 zł zamiast Wydał dużo, ale zostało mu przynajmniej 60 zł
*Ty bynajmniej jesteś uczciwy zamiast Ty przynajmniej jesteś uczciwy albo Ty chociaż jesteś uczciwy
Należy podkreślić, że tego typu konstrukcje (oznaczone gwiazdką), chociaż nierzadko spotykane, są rażąco błędne.
19 Lip 2013 o 15:27
No to muszę się chyba uznać za szczęściarza. Zdań podobnych do tych oznaczonych gwiazdką nigdy w życiu nie słyszałem. Co więcej, są one dla mnie zupełnie niezrozumiałe.
19 Lip 2013 o 15:50
Rzeczywiście, ma Pan szczęście, ale mimo wszystko nie zazdroszczę, ponieważ gdybym sam się do takich szczęśliwców zaliczał, nie miałbym o czym pisać na tej stronie.