Jakiś czas temu pisałem o nadużywaniu w polszczyźnie przymiotnika szeroki. Dziś o kolejnym bardzo ekspansywnym słowie, które rozpowszechniło się w polszczyźnie do tego stopnia, że w dużej mierze doprowadza do zmniejszenia frekwencji innych, znacznie bardziej adekwatnych do sytuacji i kontekstu znaczeniowego wyrazów. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że poniższe rozważania będą dotyczyć w mniejszym lub większym stopniu również innych wyrazów powiązanych z wysokością, takich jak antonim tytułowego wyrazu, czyli przymiotnik niski, oraz derywowanych czasowników podwyższać i obniżać.
Warto przyjrzeć się funkcjonowaniu słowa wysoki w języku polskim i zastanowić, kiedy jego stosowanie ma sens, a kiedy lepiej zastąpić je odpowiedniejszym wyrazem.
1. Kiedy słowo wysoki nie budzi wątpliwości?
Na pewno wysokim można nazwać obiekt, który cechuje się dużą wysokością jako wymiarem, np. wysoki budynek, wysoki maszt (a propos, czy wiedzą Państwo, zwłaszcza ci młodsi, że przez 17 lat, od 1974b do 1991 r., najwyższą budowlą na świecie był nieistniejący już maszt RCN w Konstantynowie/Gąbinie?), wysoki człowiek, wysoka wieża, wysokie drzewo.
Możemy też mówić o że coś jest wysokie na oznaczenie wysokiego miejsca w hierarchii, np. wysoki urząd, wysokie stanowisko, wysokie odznaczenie. Utarły się także takie wyrażenia jak wysoki poziom (np. życia), wysoka kultura, a także połączenia wysoka gorączka (lub temperatura), wysokie ceny, wysokie napięcie.
Istnieją też konteksty, w których możemy użyć tego przymiotnika tylko w stopniu wyższym lub najwyższym, np. wyższe (lub najwyższe) władze, rozmowy na wyższym (lub najwyższym) szczeblu, wyższy (lub najwyższy) cel, wyższe (lub najwyższe) ideały, wyższy (lub najwyższy) stopień.
W niektórych kontekstach przymiotnika wysoki można użyć tylko w stopniu najwyższym, np. najwyższe oburzenie, najwyższe uniesienie, najwyższy zachwyt.
2.Kiedy słowo wysoki można lub powinno się zastąpić innym?
2.1. Wysoka jakość, wysokie parametry i wysoka forma, czyli wysoki zamiast dobry
Bardzo rozpowszechnione jest połączenie wysoka jakość. Rzeczownik jakość dotyczy tego, czy coś jest dobre czy złe i w jakim stopniu. Zamiast więc mówić o wysokiej (lub niskiej) jakości, lepiej określać ją jako dobrą, złą, lepszą lub gorszą, najlepszą, znakomitą, niezrównaną, najgorszą, fatalną, żenującą, może też być ona, oczywiście, średnia. Tak wiem, zaraz ktoś powie, że skoro po angielsku mówi się high quality, to i po polsku tak być musi… Powiem tak: ze słownikiem w ręce każdy czuje się tłumaczem, ale mało kto nim jest naprawdę…
Jeśli producent chwali się, że jego produkty mają wysokie lub najwyższe parametry, to zapala mi się w głowie lampka ostrzegawcza, gdyż ze stwierdzenia tego wynika, że dotyczy to również takich parametrów, których „wysokie” wartości są wielce niepożądane (najlepiej, żeby wynosiły 0), np. THD (zniekształcenia harmoniczne) albo zużycie energii elektrycznej, wody, gazu itd. Próby przekonywania mnie, że wyższe znaczy w tym wypadku niższe, uważam za uwłaczające rozumowi ludzkiemu — jeśli raz coś znaczy to, co znaczy, a innym razem coś przeciwnego, to znaczy, że nic już nic nie znaczy, a miejsce języka zajął pozbawiony wszelkiej logiki bełkot, jeszcze gorszy niż w tym zdaniu… Wiem, że producentowi chodziło o to, że parametry są dobre. Rozumiem też, że z marketingowego punktu widzenia pisanie o niskim parametrze jest strzelaniem sobie w stopę, bo niezorientowany klient może pomyśleć, że to wada, ale problem jest tylko pozorny, gdyż jak wspomniałem, określenia dobre, złe, najlepsze, najgorsze itp. o wiele lepiej wyrażają intencje autora. Pomijam już litościwie, że z czysto logicznego punktu widzenia wysokie są nie same parametry, lecz ich wartości…
Podobnie z formą, np. zawodników. Czy nie lepiej zamiast o wyskoiej formie albo najwyższej formie mówić o dobrej formie, znakomitej formie, optymalnej formie, najlepszej formie, wybornej formie itd.?
Słowa dobry nie należy zastępować przymiotnikiem wysoki.
Zamiast mówić o podwyższaniu lub obniżaniu jakości, parametrów lub formy, lepiej mówić o ich poprawie, polepszaniu, pogarszaniu itp.
2.2. Wysoka skuteczność, wysoka masa, czyli wysoki zamiast duży
W większości wypadków słowo wysoki jest używane zamiast przymiotnika duży. W reklamie jednego ze specyfików zawierających witaminy możemy np. usłyszeć, że ma on najwyższą dawkę magnezu, co jest oczywiście semantycznym bełkotem, jako że dawka może być mała lub duża, największa lub najmniejsza itp. Zawartość czegoś w czymś też nie jest wysoka ani niska, lecz duża lub mała. Podobnie rzecz ma się w wypadku takich wyrazów jak frekwencja, wartość itd. Tak samo liczba lub ilość czegoś nie może być wysoka, lecz duża, mała, mniejsza lub większa. Przykłady tego typu można mnożyć w nieskończoność, np. wysoki kontrast (zdecydowanie lepiej: duży kontrast, wysoki opór (zdecydowanie lepiej: duży opór), wysoka jasność (zdecydowanie lepiej: duża jasność), wysoka skuteczność (lepiej: duża skuteczność), wysoka suma (zdecydowanie lepiej: duża suma). Analogicznie w połączeniach z wyrazami np. kwota, wartość, masa, prędkość, moc, rozdzielczość, wytrzymałość. Zdarzało mi się nawet słyszeć takie wyrażenia jak *wysokie zmęczenie (powinno być: duże zmęczenie) albo wysokie zdolności lub niskie zdolności (powinno być: duże zdolności, małe zdolności); analogicznie rzecz się ma z wyrazem umiejętności.
W wyżej podanych przykładach i im podobnych również zamiast czasowników podwyższać lub obniżać należałoby raczej użyć słów zwiększać i zmniejszać.
Należy jednak zwrócić uwagę, iż istnieje szereg rzeczowników, w odniesieniu do których odpowiednie będzie używanie przymiotnika wysoki, a użycie słowa duży brzmiałoby cokolwiek dziwnie, np. wysokie napięcie, wysokie ciśnienie, wysokie ceny, wysoka ocena, wysoka nota.
W wielu wyżej opisanych wypadkach mamy do czynienia z wpływem angielszczyzny, w której wszytko jest high, czyli wysokie, np. jakość, skuteczność, rozdzielczość itd. Polskie wyrażenia tego typu to typowe kalki wynikające z automatycznego tłumaczenia „słowo w słowo”. Pamiętam, że jeszcze w latach 80. opisywane zjawisko nie występowało w takim natężeniu jak obecnie. Późniejsze jego nasilenie można powiązać z upowszechnieniem znajomości języka angielskiego i zwiększeniem dostępności obcojęzycznych tekstów, przede wszystkim technicznych i marketingowych, instrukcji obsługi, obcojęzycznych napisów w interfejsach urządzeń technicznych.
2.3. Przykłady podejrzane lub wręcz absurdalne
Szczególnie kuriozalnie wyglądają połączenia powiązanych z wysokością czasowników z wyrazami odnoszącymi się do innych niż wysokość wymiarów, wskutek czego powstają bezsensowne konstrukcje, np. *wysoka szerokość, *wysoka długość, *wysoka kubatura, *wysoka odległość, *wysokie gabaryty, *wysoka masa. O tym, jak są absurdalne, nikogo obdarzonego elementarnym poczuciem logiki przekonywać nie trzeba. We wszystkich tych przykładach należy użyć przymiotnika duży. Podobnie z wyrażeniem *wysoka powierzchnia — w zależności od tego, co autor ma na myśli, należałoby powiedzieć duża powierzchnia lub wysoko położona powierzchnia.
Nie będą jednak już tak razić konstrukcje takie jak wzrost szerokości lub podwyższenie szerokości, wzrost odległości, wzrost powierzchni, chociaż czysta logika podpowiada, iż należałoby raczej mówić o ich zwiększaniu (lub zmniejszaniu w odniesieniu do sytuacji przeciwnej). Gdzieś nawet zetknąłem się z wyrażeniem *obniżyć czas oczekiwania, ale w tym wypadku tu już się chyba komuś na umysł rzuciło.
Gdy w drę wchodzi określanie wymiarów takich jak szerokość, wysokość, powierzchnia, kubatura, czas, nie należy w tym celu używać przymiotnika wysoki (lub niski).
2.4. Przykład paradoksalny: wysoka wysokość
Proszę zwrócić uwagę na pewien paradoks: nie powiemy wysoka wysokość ani niska wysokość, lecz duża wysokość i mała wysokość. Byłyby to formy logiczne, jednak ze względu na pozornie oksymoroniczny lub tautologiczny charakter są nie do przyjęcia.
Wynika z tego jednak pewna nauka: skoro nawet wysokości nie nazywamy wysoką, to dlaczego z uporem maniaka stosujemy ten przymiotnik do określania innych, absolutnie niezwiązanych z nią wymiarów?…
3. Podsumowanie
Czy nadużywanie słów wysoki, niski, podwyższać, obniżać i pokrewnych w znaczeniach innych niż bezpośrednio związanych z wysokością jako wymiarem fizycznym jest błędem? To zależy. W wielu wypadkach skłoniłbym się raczej do mówienia o pewnej językowej sztampie, w innych o nadużyciu lub niezręczności. W innych jeszcze widziałbym już jednak błąd polegający na niedopasowaniu logicznym. Dlatego przed zastosowaniem któregokolwiek z wyżej omówionych wyrazów we wskazanych kontekstach znaczeniowych proponuję zastanowić się, czy nie lepiej poszukać lepszego słowa. Chodzi tu nie tylko o logikę (a ona mówi, że w wielu wypadkach bardziej na miejscu byłyby wyrazy duży, mały, zwiększyć, zmniejszyć), ale także o unikaniu czegoś, co staje się od jakiegoś czasu irytującą językową sztampą. Niestety, ale wiele osób zdaje się nie wiedzieć, że poza słowem wysoki są jeszcze inne przymiotniki, które w wielu kontekstach i brzmią lepiej, i są odpowiedniejsze znaczeniowo.