W szybkim czasie?

Język, Leksyka/semantyka, Wskazówki poprawnościowe   

Żyjemy pod presją czasu, wielu rzeczy wymaga się od nas „na cito”, ale sami też nie lubimy zbyt długo czekać na rezultaty podejmowanych działań. Nic więc dziwnego, że w Internecie roi się od pytań i porad, jak w szybkim/krótkim czasie schudnąć, jak w szybkim/krótkim czasie zarobić, jak w szybkim/krótkim czasie przyrządzić obiad dla niespodziewanych gości itd. Czy te formy mają sens i czy są poprawne, odpowiadam w dalszej części artykułu.

Zdrowy rozum podpowiada, że czas upływa w stałym tempie, a człowiek przyspieszyć go ani zwolnić nie jest w stanie (co prawda, teoria Einsteina ujmuje rzecz nieco inaczej, jednak te rozważania nie dotyczą sfery naszego codziennego ziemskiego doświadczenia, więc możemy je z czystym sumieniem pominąć). Skoro tak, to nie można czegoś zrobić w szybkim czasie, bo ani *szybki czas ani *powolny czas nie istnieje! Kiedy mówimy o trwaniu czegoś, mówimy o dłuższym lub krótszym odcinku czasu. Tak więc możemy coś zrobić w krótkim czasie lub po prostu szybko, ale nie *w szybkim czasie! Możemy natomiast powiedzieć, że czas upływa szybko, lecz w tym momencie nie mówimy o samym obiektywnie ujmowanym fakcie, lecz używamy metafory, świadczącej tylko o naszym subiektywnym jego odbiorze (ten sam czas wydaje nam się dłuższy lub krótszy w zależności od tego, czy robimy coś, co lubimy, czy coś, czego nie lubimy, co nas nudzi). Czas upływa miarowo i nie zmienimy tego, nawet używając do jego pomiarów radzieckich zegarków, które ponoć były najszybsze na świecie (chociaż, co ciekawe, najdokładniejszym zegarkiem, jaki kiedykolwiek miałem był niepozorny kwarcowy model marki Łucz, który kupiłem „od Ruskich” na bazarze w latach 90. XX w. za śmieszne pieniądze).

Tak czy owak szczytem nieuctwa jest mówienie o *wyższym czasie, *niższym czasie lub np. o *obniżeniu czasu oczekiwania, o czym m.in. pisałem w artykule Modne słowo: wysoki.

2 komentarze do “W szybkim czasie?”

  1. Darek stwierdza:

    Nie zgodzę się, że „wolny czas” nie istnieje! Owszem, „szybkiego czasu” pewnie nie ma, ale „wolny czas” to inaczej „czas, który nie jest zajęty” 😉 (czyli wolny od zadań, obowiązków, planów itp)
    wiem, wiem, o innym znaczeniu słowa była mowa, ale nie mogłem się pohamować przed obroną „wolnego czasu”, bo przecież bez niego nie mógłbym żyć!

  2. Łukasz Rokicki stwierdza:

    @ Darek
    Dziękuję, zmieniłem na powolny.

Zostaw komentarz

Silnik: Wordpress - Theme autorstwa N.Design Studio. Spolszczenie: Adam Klimowski. Modyfikacja: Łukasz Rokicki.
RSS wpisów RSS komentarzy