Kebab czy kebap?
Baza wiedzy, Język, Ortografia, Wskazówki poprawnościowe, Zapożyczenia i wpływy obceNo właśnie. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem (zapewne dlatego, że nie miałem styczności z rzeczoną potrawą) — do momentu, gdy zwrócono moją uwagę na szyld (a właściwie dwa szyldy o tej samej treści) pokazany na załączonej fotografii. W pierwszej chwili zareagowałem śmiechem i uwieczniłem to dziwowisko, później jednak postanowiłem sprawdzić, czy rzeczywiście jest to kompromitujący błąd. To, co ustaliłem, rzuca nieco inne światło na zasygnalizowany problem i zadziwiło mnie nieco. Sprawa nie jest bowiem tak oczywista, jak mogłoby się to zrazu wydawać, a w grę wchodzą różnorodne argumenty z dziedziny „historii kuchni”, historii języka (tym razem nie tyle polskiego co obcego) i nie tylko.
Jeśli przyjmiemy, że kebab to danie przede wszystkim tureckie, a nie musimy tego przyjmować, gdyż ma proweniencję perską, a różne odmiany tej potrawy znane są również m.in. w tradycyjnej kuchni ormiańskiej czy indyjskiej, to okaże się, że w języku tureckim nosi ono nazwę… kebap! To mocny argument dla zwolenników tej rzadziej stosowanej wersji. Jak jednak wspomniałem, Turcy nie mają monopolu na kebab, a samo pochodzenie tej potrawy wiąże się z Persją. A w języku perskim był to kebab i w takiej postaci wyraz ten przeszedł do języka tureckiego (gdy jeszcze używał arabskiego alfabetu). Kebap pojawił się dopiero we współczesnym języku tureckim. Tak czy owak Turek na swojej jadłodajni lub w menu prawdopodobnie napisze kebap, a Arab lub np. Ormianin — kebab. I to jest właściwą przyczyną ortograficznych wątpliwości dotyczących zapisu tego wyrazu.
Sytuację dodatkowo komplikuje pewna właściwość języka tureckiego, w którym podobnie jak w polszczyźnie zachodzą pewne oboczności. I tak w mianowniku mamy kebap. Głoska p zostaje zachowana, jeżeli końcówka fleksyjna rozpoczyna się spółgłoską, np. kebaplar, przechodzi jednak w b, jeżeli występuje po niej samogłoska, np. kebabi, przy czym formy z b są w zdecydowanej mniejszości.
Czy w związku z tym można powiedzieć, że Polacy niepotrzebnie zmienili p na b, jak uważają niektórzy (grupa mało liczna, ale za to agresywna wobec „nieoświeconych”), piętnujący przy okazji formę kebab jako spolszczoną. Po pierwsze, spolszczenie nie jest żadną wadą, tylko zjawiskiem wpisanym w mechanizm języka. Jeśli ktoś ma awersję do polszczyzny lub jakiś kompleks, niech się nie bierze za ustalanie norm… Poza tym nie ma tu żadnego spolszczenia, gdyż zmiana p na b wcale nie jest czymś dla spolszczeń typowym. Mam rozumieć, że skoro w innych krajach Europy w zdecydowanej większości przyjęła się pisownia z b, to też nastąpiło spolszczenie? Pisownia z p przyjęła się raptem w kilku słowiańskich krajach na Bałkanach, o czym zdecydowały niewątpliwie wpływy tureckie. Gdybyśmy mieli już coś dostosowywać do polszczyzny, to zmienilibyśmy atypowe dla naszego języka połączenie ke (występujące tylko w wyrazach zapożyczonych) na typowe dla naszego języka kie i mówilibyśmy kiebab albo kiebap, a tak nie jest. Po drugie, jak już niejednokrotnie wspomniałem, kebab nie jest daniem tylko tureckim, a w innych językach, w których potrawa ta jest tradycyjnie znana, przeważa forma z b. Po trzecie, nie jest nigdzie powiedziane, że słowo kebab zapożyczyliśmy właśnie z języka tureckiego — od kogo, w jaki sposób, kiedy i czy bezpośrednio ten wyraz przejęliśmy, nie wiemy i pewnie wiedzieć nie będziemy.
W Polsce zdecydowanie przeważa wersja kebab i jej się trzymajmy. Słowniki wersji kebap albo nie uwzględniają, albo dopuszczają ją w mianowniku, co nie ma większego sensu. Argument, podnoszony przez niektórych, że mówi się kebap, nie kebab, też pomińmy, gdyż zachodzi tu typowe dla polszczyzny ubezdźwięcznienie w wygłosie (zob. Udźwięcznienia i ubezdźwięcznienia głosek), które występuje np. w wyrazach chleb i schab, a nie wpływa przecież na ich pisownię…
A tak przy okazji zapytam: dobry jest ten kebab? Warto próbować?
4 lut 2015 o 10:19
Bardzo ciekawy post. W sumie od jakiegoś czasu nurtowało mnie pytanie, która wersja jest poprawna, ponieważ można spotkać i jedną i drugą (np. nad morzem królują nazwy „kebap”, a na śląsku czy w małopolsce „kebab”), a teraz już wiem! Dzięki za rzeczowe wyjaśnienie 😀
18 lut 2015 o 13:06
KEBAP JEST PRZEPYSZNY
1 wrz 2015 o 17:20
W Świebodzinie znalazłem budkę KEBAP. Pozdrawiam, Jacek.
https://www.google.pl/maps/@52.2351629,15.5415583,3a,51.5y,148.2h,82.87t/data=!3m6!1e1!3m4!1suP38-09MNqHFsYSXYPhDBA!2e0!7i13312!8i6656
9 wrz 2015 o 23:39
@ Jacek
Ja z kolei na jednym lokalu widziałem dwa szyldy – każdy z inną pisownią 😀
30 cze 2016 o 12:42
„Tak czy owak Turek na swojej jadłodajni lub w menu napisze kebap, a Arab lub np. Ormianin — kebab.”
Powiedz mi więc, dlaczego w tureckich restauracjach i lokalnych knajpach w Turcji wszędzie widnieje nazwa KEBAB?
Może należałoby najpierw odwiedzć Turcję?
12 lip 2016 o 9:32
@ Ravlow
Podobnie jak w Polsce. To wtórny wpływ języków zachodnich na praktykę transkrypcyjną. Zdanie przeredaguję, żeby nie miało tak „absolutnego” charakteru.
14 wrz 2019 o 16:12
Ja w Turcji widzialem glownie kebap
5 lis 2019 o 16:17
W Polsce chyba bardziej „B” aczkolwiek pojawia się naprzemiennie ?
28 wrz 2020 o 11:59
Nie ważne jak napisane, ważne żeby był smaczny 😉