Co katolicy powinni pisać na drzwiach w święto Trzech Króli
Baza wiedzy, Ciekawostki, Ortografia, Wskazówki poprawnościoweTym razem podejmę temat, który niekoniecznie ma ścisły związek z językiem, ale który warto poruszyć, gdyż katolicy, i ci mniej, i ci bardziej świadomi, jeśli już decydują się w święto Trzech Króli przyozdobić drzwi okolicznościowym napisem, zwykle i tak piszą nie to, co napisać powinni… Cóż więc pisać powinni?
1. Nie K, lecz C
Zwykło się uważać, że litery K, M i B w omawianym napisie oznaczają imiona trzech króli, czy raczej mędrców, którzy przybyli złożyć hołd nowo narodzonemu Jezusowi. Imiona te tradycja podaje jako Kacper, Melchior i Baltazar. Błąd. Cóż miałoby oznaczać pisanie inicjałów imion na drzwiach? Nic. To nie wizytówka, na której wypisuje się np. inicjały imion i nazwisko lokatorów (zresztą, kto kto jeszcze coś takiego na drzwiach umieszcza)… Sens ma natomiast napisanie skrótu formuły błogosławieństwa Christus Mansionem Benedicat, czyli Chryste, błogosław temu domowi lub niech Chrystus błogosławi temu domowi. Podobną formułę wypowiada również ksiądz odwiedzający mieszkanie w ramach tzw. kolędy. Jeśli tak, to należy pisać litery C, M i B.
Warto w tym miejscu dodać, że wyjaśnień genezy omawianego napisu jest wiele i odwołując się do różnych z nich, uzasadnić można zarówno pisanie K, jak i C. Dlatego wyżej zapisanych uwag nie należy traktować jako wygaworu udzielanego ciemnemu ludowi. Nie, nie taki jest mój zamiar. Trzeba jednak zauważyć, że wykładnia, na którą się powołuję, wydaje się najbardziej prawdopodobna i najlepiej uzasadniona kontekstem kulturowym.
2. Nie plusy tylko krzyżyki
Kolejnym powszechnie stosowanym błędem jest rozdzielanie liter plusami. Jaki miałby być tego sens? Znowu: żaden. To nie rycie na ławce w parku lub szkole imion zakochanych! Sens jednak, jako że napis ma charakter religijny, miałoby pisanie zamiast plusów krzyżyków! Zasadniczo jednak znak plusa można uznać za rodzaj krzyżyka, więc nie ma o co kruszyć kopii, warto jednak wiedzieć, co, jak i dlaczego się pisze. Krzyżyki stawiamy między literami, przed oznaczeniem roku już nie.
3. Bez znaku równości
Jako że zamiast plusów powinny być krzyżyki, a sam napis nie jest równaniem z trzema niewiadomymi ani wzorem fizycznym, przed liczbą oznaczającą rok nie ma prawa być znaku równości! Niby oczywiste, jednak ten karygodny błąd możemy zobaczyć na drzwiach wielu mieszkań…
25 sty 2016 o 10:51
Panie Łukaszu, jeśli chodzi o inicjały imion królów, nie jest to takie proste. Obrzęd poświęcenia kredy sprzed reform po soborze watykańskim II jednoznacznie mówił: „Benedic, Domine Deus, creaturam istam cretae: […] ut, quicumque ex ea sumpserint, vel in ea in Domus suae portis scripserint nomina sanctorum tuorum Gasparis, Melchioris et Baltassar, per eorum intercessionem et merita, corporis sanitatem, et animae tutelam percipiant” („Pobłogosław, Panie Boże, tę stworzoną przez Ciebie kredę, […] aby ci, którzy ją zabiorą lub napiszą na drzwiach swoich domów imiona Twoich świętych: Kacpra, Melchiora i Baltazara, przez ich wstawiennictwo i zasługi otrzymali zdrowie ciała i opiekę dla duszy”).
A imię Kacper pisze się w łacińskim „Gasparus” lub „Casparus”. Wiele zatem miesza się tu wątków. Być może walka „K” z „C” to w znacznej mierze starcie polskiego i łacińskiego…
27 sty 2016 o 19:52
@ Lojza
Dziękuję za cenne uzupełnienie, które mocno komplikuje sprawę. Nie znałem tej formuły. Jest jednak w tym wszystkim coś, co mi nie pasuje, i to bardzo. Otóż imiona tych postaci (nie wiadomo, czy byli to królowie, magowie, mędrcy, astrologowie) są elementem legendy, nie wynikają wprost z tekstu Biblii. Dlatego sens ich pisania na drzwiach jest mocno wątpliwy. Z tego powodu bardziej przekonuje mnie formuła błogosławieństwa. Wydaje mi się, że należałoby sięgnąć do źródeł tego obrzędu, związanych z nim formuł i ustalić, czy gdzieś po drodze nie nastąpiło jakieś przekłamanie (np. od kiedy datuje się zwyczaj, a kiedy powstała przywołana formuła). Ja, niestety, takiej wiedzy nie mam.
7 lut 2016 o 13:38
@Łukasz Rokicki
Nie wszystkie elementy liturgii czy innych obrzędów wynikają wprost z Biblii, wręcz znaczna część nie wynika. Trudno całą sprawę rozstrzygnąć jednoznacznie, tym bardziej nadziwić się nie mogę, że w różnych miejscach robi się z tego zarzewie konfliktu. Polecam też długi i dość wyczerpujący artykuł na ten temat: http://www.fronda.pl/blogi/adversae-res-admonent-religionem/kmb-czy-cmb,37054.html
7 lut 2016 o 15:32
@ Lojza
Wiem, że sprawa nie jest bezdyskusyjnie jednoznaczna, stąd też moje ostrożne podejście — z zaakcentowaniem, że pewne stanowisko bardziej mnie przekonuje niż inne. Na pewno nie powinno się z takiej sprawy robić zarzewia konfliktu, gdyż jest to rzecz z pogranicza symboliki i pewnego rozumienia tradycji. Tak naprawdę w tej sytuacji ważniejsze jest to, że coś się pisze, żeby dać świadectwo, niż to, co się dokładnie pisze, tym bardziej że problem dotyczy jednej litery.