O pisowni tytułów aktów prawnych i Dziennika Ustaw
Baza wiedzy, Język, Ortografia, Wskazówki poprawnościoweW jednym z komentarzy pod artykułem dotyczącym pewnych zapisów w protokołowaniu zebrań rady pedagogicznej czytelnik zadał warte zastanowienia pytanie:
Ciekawy jestem Pana stanowiska co do użycia wielkich liter w nazwach aktów prawnych typu Karta (N/n)auczyciela, Karta (G/g)órnika, Kodeks cywilny. Nazwy opublikowane w Dzienniku Ustaw to Karta Nauczyciela i Karta górnika, Kodeks cywilny. Potocznie używa się też kodeks cywilny.
Chociaż sprawa jest prosta, widziałem wiele różnych wykładni na ten temat, również niekonsekwencja w zapisie tych nazw w Dzienniku Ustaw jest czymś zastanawiającym, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że podobno gdzieś tam działa jakaś komórka odpowiedzialna za zgodność aktów prawnych z zasadami języka polskiego. Może i działa, ale z marnymi rezultatami. A prawda jest taka, że zasada jest jedna (jak królowa), a ewentualne błędne i niekonsekwentne zapisy w Dzienniku Ustaw czy samych ustawach można złożyć na karb niewiedzy osób redagujących przepisy.
Pisownia tytułów aktów prawnych
W wypadku tych nazw należy zastosować zasadę odnoszącą się do zapisu tytułów książek i innych publikacji niebędących czasopismami oraz innych utworów (nie tylko literackich). Ta zaś stanowi, że w tego typu tytułach wielką literą rozpoczynamy tylko pierwszy wyraz, pozostałe zaś rozpoczynamy małą literą, o ile nie są nazwami własnymi.
Karty nauczyciela, górnika itd.
Wyrazy: nauczyciel czy górnik są nazwami pospolitymi, więc zapisywać je wielką literą nie ma podstaw, W związku z podaną wyżej zasadą zapisy typu *Karta Nauczyciela czy *Karta Górnika są błędne (choćby się nawet nauczyciele czy górnicy mieli obrazić za rzekomy brak szacunku). Niepoprawne są również zapisy typu *karta nauczyciela czy *karta górnika, gdyż nie wynika z nich, że odsyłają do aktu prawnego opatrzonego którymś z tych tytułów. W związku z tym poprawne są tylko zapisy: Karta nauczyciela, Karta górnika.
Kodeksy (nie tylko Hammurabiego)
Analogicznie jest w wypadku nazw aktów prawnych rozpoczynających się słowem kodeks, np. Kodeks cywilny. Kodeks wykroczeń. Nie napiszemy jednak *Kodeks Hammurabiego, tylko kodeks Hammurabiego, ponieważ nie jest to tytuł w ścisłym tego słowa znaczeniu, tylko zwyczajowa nazwa identyfikująca ten starożytny akt prawny.
Prawo oświatowe itp.
W wypadku takich nazw jak Prawo oświatowe, Prawo budowlane sprawa jest bardziej skomplikowana. Co prawda, obowiązuje tu identyczna zasada ogólna, jeśli chodzi o zapis tytułu, proszę jednak zwrócić uwagę na pewną okoliczność. Otóż gdy napiszemy Prawo oświatowe, będziemy wskazywali na konkretny akt prawny — ustawę określoną tym tytułem, jeśli zaś napiszemy prawo oświatowe, odnosić się to będzie do wszystkich przepisów odnoszących się do oświaty, nawet zawartych w innych ustawach i rozporządzeniach, a tych, wbrew pozorom, jest niemało.
Ustawy i rozporządzenia
W tym wypadku sprawa jest złożona. Jeżeli odwołujemy się do pełnego tytułu ustawy, stosujemy pisownię identyczną jak w wypadku pisowni tytułów, czyli np. Ustawa z dnia 11 września 2015 r. o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym, jeśli jednak decydujemy się tytuł ten skrócić, nazwę można zapisać małą literą, np. ustawa o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym (nie dookreślamy daty wydania aktu, może więc chodzić o inną niż aktualna wersję albo wersja lub jej aktualność nie jest istotna), ustawa o ZSEE (tak się przyjęło pisać, chociaż bardziej zgodna z normą byłaby pisownia ustawa o z.s.e.i.e.) czy ustawa z dnia 11 września 2015 r. (tego dnia można było uchwalić wiele ustaw dotyczących różnych zagadnień). Analogicznie postępujemy w wypadku pisowni tytułów rozporządzeń.
Skracanie nazw aktów prawnych do jednego wyrazu
Jeśli natomiast w tekście odwołujemy się do danego aktu, którego tytuł już przytoczyliśmy w pełnym brzmieniu, i chcemy użyć w tym celu pierwszego wyrazu tytułu, możemy zastosować wielką lub małą literę, np. tego Ustawa nie określa lub tego ustawa nie określa (na pewno zastosujemy małą literę w stwierdzeniu: tego żadna ustawa nie określa), wspomniana ustawa nakłada taki obowiązek lub wspomniana Ustawa nakłada taki obowiązek, chociaż przy skracaniu pełnego tytułu konkretnego aktu do pierwszego wyrazu pisanego wielką literą wskazane byłoby zastosować wielokropek, np. tego Ustawa… nie precyzuje. Podobnie przy powoływaniu się na rozporządzenia kodeksy itp., których pełne tytuły zostały już przywołane (np. tak stanowi Karta…, co stoi w częściowej sprzeczności z Ustawą…).
Skróty
Jeśli chodzi o skróty, to nie wdając się w rozważania szczegółowe, napiszę tylko, że zgodnie z zasadami ogólnymi zapisujemy je dwiema małymi literami, najlepiej z kropkami po nich, ale bez rozdzielania ich spacjami (np. Kodeks cywilny — k.c., Karta nauczyciela — k.n.), ze względu na uzus dopuszcza się również pisownię bez kropek (np. Kodeks cywilny — kc, Karta nauczyciela — kn), chociaż w praktyce urzędowej powszechnie funkcjonuje np. niepoprawny skrót Karty nauczyciela zapisywany jako *KN, co niespecjalnie mnie dziwi.
Dlaczego Dziennik Ustaw?
Uzasadnienie pisowni
Dociekliwi czytelnicy zwrócili na pewno uwagę na ten tytuł, którego zapis pozostaje w sprzeczności we wszystkim tym, co wyżej wyłożyłem. Dlaczego w tym tytule obydwa wyrazy rozpoczynają się wielką literą? Otóż rzecz w tym, że owszem, jest to tytuł, ale nie ustawy (ani książki itd.), lecz czegoś w rodzaju czasopisma, w którym publikowane są obwieszczane akty prawne, a w tytułach czasopism, gazet i cykli wydawniczych, zgodnie z ujednoliconą jakiś czas temu normą, wszystkie wyrazy rozpoczynamy wielkimi literami.
Kontrowersje wokół skrótowca
Przy okazji przypomnę, że uświęcony zasadami techniki prawodawczej i praktyką skrót tytułu Dziennik Ustaw ma postać
27 sie 2018 o 18:51
Czy skrót DU to już nie skrótowiec?
12 wrz 2018 o 18:39
@ gd
Tak.