Zapraszam do obejrzenia wykładu, w którym streszczam losy św. Aleksego i na ich przykładzie omawiam średniowieczny ideał ascety. Wyjaśniam też kilka wartych zapamiętania przy tej okazji pojęć.
Nie planowałem tego, ale narodowa kwarantanna i związane z nią zamknięcie szkół poniekąd przyczyniły się do stworzenia skojarzonego z niniejszą stroną kanału YouTube.
Zachęcam do obejrzenia pierwszego opublikowanego materiału, poświęconego wierszowi Norwida Bema pamięci żałobny rapsod. Proszę nie zwracać uwagi na potknięcia i niedostatki techniczne — to mój debiut, stworzony za pomocą telefonu komórkowego i prostego edytora wideo. W najbliższym czasie pojawią się nowe nagrania, a czy kanał ten będzie rozwijany w przyszłości, okaże się w zależności od zainteresowania (wyświetlenia, subskrypcje, polubienia) oraz, nie ukrywajmy, finansów niezbędnych do prowadzenia kanału na odpowiednim poziomie.
Z satysfakcją prezentuję Państwu trzeci już artykuł związany z polskim hymnem narodowym. W pierwszym z nich omówiłem różnice między pierwotnym a uznawanym oficjalnie dzisiaj tekstem Mazurka… W drugim zająłem się parafrazami tej pieśni dokonanymi w wieku XVIII i XIX. W tej części — jak wskazuje sam tytuł — skupiam się na parafrazach dokonanych w okresie bezpośrednio poprzedzającym odzyskanie niepodległości oraz w czasie, gdy ważyły się losy świeżo odzyskanego państwa.
Ta część okazała się dla mnie najtrudniejsza, gdyż musiałem zająć się w niej kilkoma utworami o niepewnej datacji powstałymi na przestrzeni dosłownie kilku lat w bardzo dynamicznej sytuacji politycznej. Ale może dzięki temu zajęcie się tą najtrudniejszą częścią dało mi najwięcej satysfakcji, gdyż pozwoliło lepiej niż dotychczas zrozumieć ducha narodu z tamtego okresu. Poza tym, a może przede wszystkim, ten artykuł jest dla mnie ważny, gdyż stanowi mój osobisty hołd złożony Niepodległej Polsce i Wielkim Polakom, którzy tworzyli jej niepodległy byt.
Tymi słowami najstarszej chrześcijańskiej modlitwy modlą się codziennie rzesze wiernych. Mało kto jednak spośród nich zastanawia się, o czym właściwie mowa. Przecież to takie oczywiste… Oczywiste tylko z pozoru, w praktyce bowiem mamy do czynienia z pewną niejednoznacznością, a być może błędem translatorskim.
Co odróżnia Żydów od przedstawicieli innych religii lub ateistów? Wiele rzeczy, między innymi to, że jeśli żywią wobec kogoś pozytywne uczucia (lub nawet tylko składają kurtuazyjne życzenia), życzą mu, żeby żył 120 lat. Dlaczego 120, a nie np. 100, jak się powszechnie przyjęło?
Podczas wieloletniej pracy w szkole częstokroć przekonywałem się o tym, jak ważne jest właściwe układanie poleceń. Dlatego nie mam zamiaru odpuścić w tym zakresie. Znęcałem się nad autorami podręczników (tutaj i tutaj) oraz (o zgrozo!) CKE (tutaj), teraz czas przyszedł na jedno z wydawnictw i jego książkę mającą uczniom pomóc w przygotowywaniu się do matury.
Otóż na stronie 115 vademecum „Matura 2015” (Operon 2014) znajdziemy taki kwiatek:
Czy zastanawiali się Państwo kiedykolwiek, dlaczego zbiór przekładów, a raczej parafraz, biblijnych psalmów autorstwa Jana Kochanowskiego nosi tytuł Psałterz Dawidów? Psałterz to po prostu księga psalmów, więc to akurat wiadomo. Ale dlaczego Dawidów? Na tym właśnie — przepraszam za wyrażenie — przejechali się autorzy podręcznika wydawnictwa Nowa Era, czego dowód zamieszczamy poniżej.
Z okazji świąt zwykłem pisać coś okolicznościowego. I tak jest tym razem. Zajmę się pewnym wyrażeniem z popularnej XIV-wiecznej pieśni wielkanocnej, a konkretnie gramatyką, historią tego zwrotu i związanymi z jego przekształceniem (unowocześnieniem) implikacjami teologicznymi.
Interpretacja ostatniej sceny powieści Przedwiośnie zawsze była kłopotliwa, tym bardziej że wpływała na sposób odczytania całości utworu. Problem był tym większy, że rzecz dotyczyła drażliwej kwestii, jaką jest polityka. I tak tuż po napisaniu dzieła ganiono Żeromskiego propagowanie komunizmu, w PRL-u za to samo go gloryfikowano, a po 1989 r. zaczęto mętnie tłumaczyć, że to nie jest pochwała komunizmu, tylko nie zawsze umiano taką wykładnię odpowiednio uzasadnić i doprecyzować. I nic dziwnego, gdyż przy interpretacji tej sceny trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników, a klucz do jej zrozumienia tkwi w dużej części poza nią samą. Warto jednak podjąć ten wysiłek.
Jestem nauczycielem języka polskiego w jednym z warszawskich liceów. Na tej stronie chcę dzielić się refleksjami dotyczącymi literatury, języka, edukacji, mediów. Nie zabraknie również tekstów mających na celu pomoc uczniom w zrozumieniu pewnych kwestii i zjawisk.
Wszelkie propozycje dotyczące kolejnych wpisów, jak również komentarze do już istniejących mile widziane.
Jeśli ta strona okazała się dla Ciebie użyteczna i uważasz ją za godną zainteresowania, kliknij "like", by dołączyć do jej sympatyków na Facebooku i otrzymywać informacje o nowych artykułach. Dziękuję!