Scena IV trzeciego aktu Kordiana. W podziemiach warszawskiej katedry św. Jana zbierają się spiskowcy, by podjąć decyzję w sprawie przeprowadzenia zamachu na cara. Wśród konspiratorów brakuje jednomyślności, a głównymi stronami w powstałym sporze są: przewodniczący zebraniu Prezes (pod którego postacią kryje się Julian Ursyn Niemcewicz), zdecydowanie opowiadający się przeciwko krwawemu zamiarowi, oraz pałający żądzą zemsty na zaborcy gorący zwolennik carobójstwa — Kordian, przedstawiony w tym fragmencie utworu jako anonimowy Podchorąży. To wszystko wiemy. Jest jednak w tej scenie coś niepokojącego.
Pomysł zestawienia omawianego epizodu z biblijną sceną sądu nad Chrystusem może wydać się szokujący, jednak pewne elementy wskazują na zamierzone przez autora podobieństwo.